Dzisiejszy tekst jest krótki, bo właśnie wróciłem z pielgrzymki Centrum Formacji Misyjnej. Nie posługiwałem dziś mówiąc homilię. Może dlatego jakoś osobiście odebrałem Słowo Boże na tą niedzielę.
Królestwo Boże jest jak bogaty gospodarz, który daje na prawo i lewo duże pieniądze. Trzeba tylko przybić z nim „piątkę” i zdecydować się na współpracę. Po raz kolejny zwaliło mnie z nóg to jak łatwo można mieć zbawienie. Trzeba tylko pójść za Bogiem. Powiedzieć, że idę, bo nie mam co robić, bo w moim życiu zieje pustką. Samo pójście kiedykolwiek – denar, tj. zbawienie.
Druga myśl jest z końca Ewangelii. Jęczący robotnicy stali się ostatni tylko dlatego, że jęczeli. Dziwna sprawiedliwość społeczna: niech ma gorzej! Każdy z nas w Kościele ma swoją doskonałą receptę na zbawienie siebie i… innych. Krytykujemy i dzielimy. „Dewotki różańcowe” to nie wiedzą o co chodzi Jezusowi. Ci z ruchów charyzmatycznych to pełni dziwnych emocji religijnych dziwacy. Ci są konserwatywnymi betonami, którzy wprowadzają chłód w Kościół mówiąc, że w kościele nie można grać na gitarach i wesoło śpiewać.
Dziś Pan mówi do każdego z nas: Zostaw to. Każdy przez to, że Mnie wyznaje ma denara. Nie wymyślaj swojej, tylko jednej prawdziwej drogi do zbawienia