I Niedziela Adwentu 2018 r.

Zawsze mówi się, że adwent to czas oczekiwania. Ja myślę, że to czas wielkiej obietnicy. Czas ten jest wspomnieniem Starego Testamentu, gdzie oczekiwano wybawiciela, którym miał być Mesjasz. Ale wcześniej była obietnica dana już w raju, gdzie Bóg obiecał, że będzie ktoś, kto zmiażdży głowę węża – zniszczy wszelkie zło. Pan jak obiecuje to nigdy tego nie zmienia. To, co jest obiecane będzie na pewno. Wszystko przemija, ale Jego słowa nie przemijają. Była obietnica Wybawiciela. I On to wszystko spełnił z nawiązką, bo wydał nawet swojego Syna. A zbawienie dotknęło nie tylko Naród Wybrany, ale wszystkich ludzi na ziemi.

Chcę, żebyś wiedział, że Pan Bóg nie ograniczył się do jednej obietnicy. Ciągle daje obietnice człowiekowi. Obiecuje rzeczy dotyczące życia duchowego, ale też świata widzialnego. Wejdź w relacje z Nim. Posłuchaj swojego serca na modlitwie i podczas rozważania Słowa Bożego. Bóg zacznie mówić i obiecywać. A Jego obietnice spełnią się w 100 %. Są tylko trzy „ale”. Pierwsze – musisz nauczyć się, że to Bóg obiecuje, bo wie co jest najlepsze dla nas. Bardzo często chcemy Mu włożyć w usta nasze pragnienia. Słuchaj Jego a nie siebie. Zazwyczaj my, ludzie mylimy się w myśleniu o tym, co dla nas najważniejsze. Piszę to absolutnie ze swojego doświadczenia. Drugie „ale” to to, że obietnice Boże realizują się w czasie. Mogą wypełniać się szybko, ale też bardzo powoli. Żydzi na Mesjasza czekali setki lat. Maryja, żeby zobaczyć w swoim synu działającego Syna Bożego czekała 30 lat. Spokojnie, Bóg z czasem spełnia wszystko. Trzecie „ale” dotyczy Słowa Bożego z dzisiejszej Liturgii Słowa. Obietnice Boże mogą się w Twoim życiu zupełnie nie spełnić, bo nie będziesz tego chciał, bo Twoje serce stanie się z czasem ociężałe i obumierające od grzechu. A brak czujności, czyli ciągłego chodzenia przy Panu i w Jego obecności spowoduje, że nie zechcesz ani Jego w swoim życiu ani Jego obietnic. A one są najlepszymi rzeczami, jakie mogą nas spotkać. W końcu chce tego dla Ciebie kochający i wszechmocny Tata.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *